czwartek, 15 grudnia 2011

Tylko krzykiem zdobywa się świat

Są takie dni, bardzo ciepłe choć grudniowe, kiedy potrzebujesz zatopić się w ciszy, takiej jak ta. Ona jedna prawdziwy ma smak. W sumie, myślę, że muzyka nie koliduje z ta ciszą. Powiem więcej, muzyka z ciszą tworzą najdoskonalszy duet.
 
"Milczenie, cisza grobowa, a jakże wymowna.
Zdmuchnęła iskry złudzeń.
Zostawiła tło straconych nadziei.
I powiedziała więcej niż słowa. "

 
Dziś nadszedł czas na szybki rekonesans. Pamiętam jak dziś gdy usłyszałam pierwszy raz te kawałki. Ile miałam lat..? bo ja wiem, może z 4.. Zakurzony winyl, trzask igły. tego najbardziej brakuje mi w tym pięknie samotnym mieście. Zostawiam Was z tym trudnym zadaniem: zrozumienia ciszy i pogodzenia się z jej ideą, w rytm bezdyskusyjnej klasyki polskiej. 
 
 

Wiecie jaki jest najpiękniejszy moment w muzyce?
Pauza 


Może w życiu też zadziała

środa, 9 listopada 2011

W Szczebrzeszynie hitów nie piszą

Czyli czemu "I love you" brzmi lepiej niż "kocham Cię" ?


W zupełności rozumiem, że język polski jest trudny. Jest jednym z najtrudniejszych. Nasze "sz, cz, ż, rz" to cały szereg szeleszczących "połamańców" językowych :) W związku z tym absolutnie zrozumiałe jest czemu Anglicy nie śpiewają po polsku. Jednak dlaczego polscy artyści coraz częściej rezygnują z twórczości w ojczystym języku? Zwykle słyszy się odpowiedź "angielski jest bardziej płynny" "więcej osób rozumie, co gwarantuje szerszy przekaz" "chcemy się stąd wyrwać, grać na poziomie" .. wszystko gówno prawda. Z jednym się zgodzę angielski jest płynniejszy. Co wcale nie znaczy lepszy. Moim zdaniem bierze się to ze strachu. Słyszałam opinie "nie da sie napisać "hitu" po polsku. Okej.. jeśli chodzi o cały komercyjny syf prosto z rmf-u czy radia zet o esce nie wspomnę to pewnie że tak. Tam nikt nie zastanawia się nad sensem tekstu "I got passion in my pants and I aint afraid to show it" tylko "leci". Cała zabawa polega na tym, żeby nie leciało.
Dopóki cała banda debili krzywdzących muzykę w taki sposób będzie miała publikę, będzie istnieć.
Z pewnością mogę napisać że da się napisać dobry polski tekst i tych tekstów jest na prawdę wiele.
I nie mowię tylko o klasyce. Bo wiele można by rzec artystów młodego pokolenia zostaje przy polskich tekstach i wychodzi to na prawdę dobrze. Wystarczy trochę odwagi i oleju w głowie. Bo tekst musi mieć sens, musi coś wnosić. Jeśli tego nie robi to jest mdły i ginie, proste przykłady.. Andrzejewicz, Cerekwicka, (od niedawna) Górniak.. niebawem do grona dołączy również Ada Szulc. I grono zamazanych mdłych "wokalistek" zwiększa się w dramatycznym tempie.
Ale wróćmy do języka. Apeluje do wszystkich
czytelników  -Słuchajcie (też) polskiej muzyki
początkujących artystów  -Piszcie po polsku, trzymajcie się naszego języka nie dajcie zmiksować sie w eskową papkę pieprzącą o niczym
Nie dajmy sobie wmówić że "bardziej światowe" znaczy lepsze. absolutnie nie. Bardziej światowe ginie, najzwyczajniej ginie.
Dlaczego w POLSKICH wersjach programów x factor czy voice of  Poland wokaliści śpiewają anglojęzyczne piosenki. Tego absolutnie nie rozumiem i uważam za głupotę.
Pokładam nadzieję w małym procencie artystów, którzy na to miasto zasługują. 



Serdeczne pozdrowienia z wykładu Logiki, a konkretnie z C2 w Akademii.
Trzymajcie się ciepło.

niedziela, 30 października 2011

Wieczór-omość

"Na wpół przytomna zeszła do hotelowej recepcji,by złapać sieć i odpisać dobranoc.Hotelowy komputer działał niepoprawnie wolno, więc skusiła się na lampkę półwytrawnego wina.Woda w basenie za szklanymi drzwiami przypominała taflę lustra.Na kieliszku delikatnie odbity został kształt ust w kolorze czerwieni złamanej oranżem.Wyłączyła komputer zupełnie nieświadoma że właśnie wysłała ostatnią wiadomość, która miała jeszcze sens"

(Czerwiec 2010)



Póki mój słodki stan oddaje klimat piosenki powyżej, nie liczcie na recenzje :)

Nie będzie nowości. Będziecie mogli posłuchać jedynie tego co mnie wzrusza i co wywołuje uśmiech. Przyrzekam że wrócę z surowymi ocenami i krytycznym spojrzeniem. Jak na razie, jest pięknie.

niedziela, 23 października 2011

Hybryda zamyślenia

Czy wiesz, że samotność to w przekonaniu ludzi najgorszy rodzaj cierpienia? To jest uniwersalne dla świata. W Nowym Jorku tak samo jak na Nowej Gwinei ludzie truchleją ze strachu przed samotnością i opuszczeniem. Czy wiesz, że według jednego z najstarszych hinduskich mitów stwórca powołał świat do istnienia tylko dlatego, że czuł się samotny?

niedziela, 16 października 2011

Nijak

Cześć wszyscy. W związku z tym że u mnie (jak w tytule) jest nijak, dzisiejszy post również będzie nijaki.
Całkiem niezłym początkiem będzie próba zdefiniowania Nijaka. Otóż Nijak to taki bezczelny osobnik, który wpierdziela się w życie i buduje jego harmonię. Nijak często wplątuje się w muzykę, stąd wiele kawałków które w żaden sposób nie zapadają w pamięć i już po kilku minutach nie pamiętasz jak to leciało. Nijak jest na tyle bezczelny że czasem wpada z kumplem -Bezsensem (bratem Nudy). Tak czy owak od pewnego czasu Nijak mieszka u mnie na stałe. Jeszcze trochę i stworzymy destrukcyjny związek bez perspektyw.

Tak się zastanawiam co Wam dziś podrzucić. I chyba mam ochotę zrobić mały bałagan. Wygląda to na desperacką próbę wyburzenia harmonii. No cóż pewnie sie nie uda, ale zabronić mi nie spróbujesz.

Więc mam 3 propozycje.

Pierwsza z przesłaniem:



Druga bo lubię, oj bardzo. Ten klimat


I  trzecia bez sensu. Ale to dzięki niej Nijkak czasem chowa się w szafie.


Z pozdrowieniami dla czytających. 
Nijak i Ja.

środa, 28 września 2011

Dobry Łona

Coś troszkę z innej bajki, choć to właśnie moja bajka!
Polecam serdecznie całą płytę! nową płytę cztery i pół, kawał bardzo dobrego rapu.
Łona jak zwykle zaraża optymizmem, czekam na koncert w Krakowie na którym na pewno się pojawię.
Więc macie niepowtarzalną okazję zbić ze mną 5 :)


Moja sympatia być może spowodowana tym ze mam baaardzo dobre wspomnienia związane z Łoną. Ale całkiem obiektywnie, sprawdźcie to!

To o niczym nie świadczy:)

poniedziałek, 26 września 2011

Świeżo, ambitnie i reklamowo!

Coś nowego Kochani.
Oceńcie sami, znacie te kawałki z reklam Heinekena i Kinder Bueno.
Świetne kawałki, bardzo świeże.
Co Wy na to?



wtorek, 20 września 2011

Still..


Dobry wieczór.
Troszkę mnie nie było, brak dostępu do neta i do was. Trochę się dzieje u mnie, wszystko jest takie.. nowe. Chyba potrzebowałam trochę równowagi, więc mam dla Was coś starszego..
Coś czego geniusz mnie przerasta i znów mam ochotę się schować i tylko słyszeć.

Z małą niespodzianką w postaci Vanessy, która wprowadza lekkie zamieszanie do znanego wszystkim kawałka. Tytuł bardzo mi bliski niegdyś, teraz mniej. Znacznie. Chyba, że czasem jest zbyt cicho..


W życiu trzeba umieć zapominać

niedziela, 21 sierpnia 2011

Test, zdany :)

W związku z tym, że na scenie polskiej niewiele się dzieje, mam dla Was coś starego i baaardzo dobrego.
Dobry test! kto ma winyl tej grupy, z całego serca zazdroszczę, w moich zbiorach niestety go brakuje :( <Xey, wiem że masz!:)>



Kawał świetnej muzy, jak to mawiamy z Kubą "to żyje! aż się chce grać"

Zespół troszke zapomniany, dlatego wpadam dzis do was z tym!
Love&Happiness !
Kto zna łapka w górę!!


Ostatnia nocka

Spora przerwa, spowodowana próbą odwyku od netu. Czuję się uzależniona. Więc wróciłam podrzuć Wam coś co śmiga mi po głośnikach. Nowy kawałek Maćka Maleńczuka z grupą Yugopolis. Kocham tego niski głos tego pana, wprawiający w drżenie.. mimo iż sam Maleńczuk jest kompletnie zmanierowany. W sumie uważam, że ma to swój urok.
To przykład artysty kompletnego.
Kawałek prze ciekawy, tekst niebanalny, siedzi w głowie od pierwszego usłyszenia.
Polecam serdecznie, piękna sprawa. Choć nadal zakochana jestem w Maleńczuku z Psychodanceing -iem. Mam wielką nadzieję wybrać się na koncert, ale to już gry zamieszkam w Krakowie, co stanie się za około miesiąc :)

sobota, 23 lipca 2011

Amy

Zapewne dotarła już do Was wiadomość o śmierci piosenkarki Amy Winehouse.
Po tym co teraz napiszę pewnie zaczną do mnie strzelać, ale..


Sama sobie winna. Owszem, ciekawa postać i z pewnością nieprzeciętny głos. Wiele jej kawałków zapada w pamięć. Zmarła, prochy? bulimia? Póki co, nie wiadomo.
Już parę minut po oficjalnym ogłoszeniu komunikatu o jej śmierci po necie zaczęły śmigać artykuły i "newsy".
Już teraz każda osoba jest wielkim fanem i wszyscy widzą fatum liczby 27..
Na co drugiej tablicy fejsbukowej widnieją komentarze "ojej.. co teraz Amy nie żyje"
A ja wam powiem co teraz. Nic teraz!!
Sama sobie winna.
Zadajcie sobie pytanie czy była wielką artystką po czym nie wytrzymała napięcia i wpadła w dragi czy może była wielką artystką właśnie dzięki nim.

Dziękuje za uwagę i czekam na wielki bunt i obronę nieżywej zdolnej ćpunki.

Bierzemy sie do pracy

Witajcie.
Pora wziąć się do pracy, bo zaczynam zapominać po co powstał blog.
 Nie wiem czy pamiętacie, istniał niegdyś zespół Blog 27. Na szczęście rozpadł się, co nie powiem -ucieszyło mnie.
Pojawił pierwszy owoc współpracy Toli Szlagowskiej z Mają Sablewską. To klip młodej "gwiazdy" do piosenki "Don't Go".Prawdę mówiąc liczyłam Majkę, podobnie jak ciekawa byłam efektów szkoły muzycznych w Los Angeles.
Nie będę niepotrzebnie przeciągać. Piosenka totalnie przeciętna, teledysk kompletne dno, nowy wizerunek? raczej nieudolna próba zwrócenia na siebie uwagi. Zobaczcie sami.



Ode mnie wielkie NIE. Nie widzę perspektyw na rozwój, jak widać bogaci rodzice i zagraniczne szkoły nie dodają talentu..

niedziela, 3 lipca 2011

Post we łzach


Długo nie pisałam. Nie wiem dlaczego. W końcu mam wiele do powiedzenia..
Dzisiaj pokażę Wam najpiękniejszy utwór jaki kiedykolwiek słyszałam..
Dzisiejsza noc jest pełna postanowień, obietnic.
Szkoda że nie potrafię dotrzymać słowa samej sobie..




Dla mnie.. to rozmowa..
Skrzypce to ona, trąbką jest on. Czasem nie ma takich słów, mogłyby wyrazić nas, nasze uczucia, emocje. Choć nie ma takich słów, są takie dźwięki..
ten utwór to rozmowa. O czym? tego nie potrafimy określić, bo nie ma takich słów..
Wylałam morze łez.
Słuchając staje sie tak mała w tym świecie, zastanawiam sie ile jest warte życie, chce zamknąć sie gdzieś gdzie nikt nigdy mnie nie znajdzie i tylko słuchać do końca świata.

i Ciebie.

piątek, 20 maja 2011

Absolutny fenomen polskiej sceny!


Właściwie chciałam zacząć artykułem o TSA. Doszłam jednak do wniosku, że to klasyk z którym zmierzymy się następnym razem. Aby na chwilkę odczarować polską scenę wybrałam absolutnie fenomenalne zjawisko muzyczne. Zaczynam od ludzi młodych zdolnych pełnych zapału a przede wszystkim niesamowicie utalentowanych. Oto jest nadzieja.. !
Piotr Cugowski - pierwsze skojarzenie: syn Krzysztofa Cugowskiego, wokalisty Budki Suflera.
MOJE skojarzenie: najlepszy młody wokalista w Polsce.
Wraz z zespołem Bracia nagrał płytę Fobrock, która została nominowana do nagrody Fryderyków 2006 w kategorii "Płyta rock/metal" oraz do Superjedynek w kategorii "Rock".
Wybór "Roxanne" oczywiście jak łatwo się domyśleć, związany jest z moim instrumentem- skrzypcami, które w tej aranżacji czarują..
To kawał dobrej ambitnej muzyki. Dobry głos i dobry repertuar. RZADKO spotykane.
"Płonie stodoła" - klasyka! + solo<3


Tutaj z kolei mamy genialną wersję wraz z orkiestrą Adasia Sztaby, który na tym blogu ma swój własny tron :D Dla mnie osobiście, wersja lepsza od jęków pani Edyty. Czuję tu moc!

Zaczynam wielką pochwałą.. nie chcę od razu być zołzą.
Do Piotra jeszcze wrócimy nie raz w naszej podróży po dźwiękach. Tymczasem zostawiam Was wierząc, że za chwile wstukacie na www.youtube.pl imię i nazwisko Piotra. Jest nadzieja, są ludzie. Tu nie ma śladu komercji, przepychu, robienia czegoś na siłe. To po prostu gra.

Już jutro, lub może nawet dziś wieczorem, jeśli czas pozwoli -ciąg dalszy. Skupimy się Na zespole Bracia. Czekam na was z kolejną dawką muzyki. Tymczasem wracam do Chopina..!

poniedziałek, 9 maja 2011

Kilka dźwięków zapowiedzi

Jeśli czytaliście "co nie co o mnie" powoli zaczynacie łapać klimat. Nie przywitałam się, to chyba źle o mnie świadczy, biorąc pod uwagę że to mój pierwszy post, więc naprawię swój błąd. Witam czy tam siema, jak kto woli. Tak jak już zapewne wiecie z notki po prawej, tematem przewodnim Subiektywnych Relacji będzie krytyka muzyczna. Plan jest taki: w każdym poście bierzemy pod lupę zespół/wokalistę/instrumentalistę. Będziecie mieli okazję posłuchać, poczytać, ocenić. Chcę się dzielić swoimi spostrzeżeniami, czasem będą one miłe czasem mniej. To miejsce dla osób tęskniących za dobrą muzyką i podobnie jak ja przerażonych tym, co dzieje się zarówno na polskiej jak i zagranicznej scenie. Zapraszam do komentowania, a także własnych propozycji dotyczących muzyków artystów tudzież komercyjnej kupy, o których chcecie porozmawiać. Czekam na propozycje :)

aa i jeszcze jedno, bywam bezczelna :(