wtorek, 20 września 2011

Still..


Dobry wieczór.
Troszkę mnie nie było, brak dostępu do neta i do was. Trochę się dzieje u mnie, wszystko jest takie.. nowe. Chyba potrzebowałam trochę równowagi, więc mam dla Was coś starszego..
Coś czego geniusz mnie przerasta i znów mam ochotę się schować i tylko słyszeć.

Z małą niespodzianką w postaci Vanessy, która wprowadza lekkie zamieszanie do znanego wszystkim kawałka. Tytuł bardzo mi bliski niegdyś, teraz mniej. Znacznie. Chyba, że czasem jest zbyt cicho..


W życiu trzeba umieć zapominać

1 komentarz: