"Na wpół przytomna zeszła do hotelowej recepcji,by złapać sieć i odpisać dobranoc.Hotelowy komputer działał niepoprawnie wolno, więc skusiła się na lampkę półwytrawnego wina.Woda w basenie za szklanymi drzwiami przypominała taflę lustra.Na kieliszku delikatnie odbity został kształt ust w kolorze czerwieni złamanej oranżem.Wyłączyła komputer zupełnie nieświadoma że właśnie wysłała ostatnią wiadomość, która miała jeszcze sens"
(Czerwiec 2010)
Póki mój słodki stan oddaje klimat piosenki powyżej, nie liczcie na recenzje :)
Nie będzie nowości. Będziecie mogli posłuchać jedynie tego co mnie wzrusza i co wywołuje uśmiech. Przyrzekam że wrócę z surowymi ocenami i krytycznym spojrzeniem. Jak na razie, jest pięknie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz