niedziela, 30 października 2011

Wieczór-omość

"Na wpół przytomna zeszła do hotelowej recepcji,by złapać sieć i odpisać dobranoc.Hotelowy komputer działał niepoprawnie wolno, więc skusiła się na lampkę półwytrawnego wina.Woda w basenie za szklanymi drzwiami przypominała taflę lustra.Na kieliszku delikatnie odbity został kształt ust w kolorze czerwieni złamanej oranżem.Wyłączyła komputer zupełnie nieświadoma że właśnie wysłała ostatnią wiadomość, która miała jeszcze sens"

(Czerwiec 2010)



Póki mój słodki stan oddaje klimat piosenki powyżej, nie liczcie na recenzje :)

Nie będzie nowości. Będziecie mogli posłuchać jedynie tego co mnie wzrusza i co wywołuje uśmiech. Przyrzekam że wrócę z surowymi ocenami i krytycznym spojrzeniem. Jak na razie, jest pięknie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz