sobota, 18 sierpnia 2012

Strucie własnym jadem

Zupełnie jak w życiu, w muzyce nie potrzebne są słowa. Często gdy brak słów wystarczają dźwięki. Dlatego dziś tylko instrumentalnie.
 Nie spodziewałam się po sobie takiego zawirowania, prawie nie wykończyłam Axla. Na szczęście jestem cała. Trzeba jednak przyznać, że zawiodłam się potykając na samym początku programu. Przez to nie mam pojęcia jak poszłaby reszta choreografii. Szczęście, że tym razem to nie ja zawiodłam. Cóż poradzić, dobrze przynajmniej znać powody. Tym czasem nie patrząc na zdarte kolana zapętlam playlistę składającą się z dwóch kawałków. Przepijam to przesłodzoną kawą.


Dziś nawet nie knuję. 
Niech się sypie tynk ze ścian, wszystko do nas wraca.

Bez wyrazów szacunku,
Panna R

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz